Re: "Schabowe"

od: "J.F" <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl>

z dn.: 2024-06-07 14:38:59


On Thu, 6 Jun 2024 22:51:00 +0200, Jarosław Sokołowski wrote:
> Pan J.F napisał:
>>> Dopiero co na sąsiedniej grupie pisałem, że "rodzony brat malucha",
>>> tyle że na prund, kosztuje teraz ponad 200 tysięcy złotych.
>>
>> Ale to chyba jakas pomyłka.
>
> Trzeba być nieźle pomylonym, żeby coś takiego kupić. Ale sam widziałem,
> na ulicy, nie w salonie, więc i tacy się zdarzają. Przynajmniej jeden.

Za 200 tys mozesz mieć Tesle. Za 77 tys Dacię spring.
Ponoc za 44 tego fiata Topolino.

Wiec nie wiem, co masz na myśli.

>> Natomiast maluch to wyrób samochodopodobny, i musi być tanszy od
>> normalnych samochodów.
>
> Maluch nie był wyrobem samochodopodobnym. Jak byłem we Włoszech tuż
> przed premierą fiata 126p, to tak z osiemdziesiąt procent samochodów
> na ulicach to były pięćsetki. Taki był wtedy mainstream.

Moze we Włoszech. Reszta Europy wolała golfa albo polo :-)

>>> Pierwszą ceną fiata 125p było 140 tysięcy, potem staniał do 120,
>>> następnie cena znowu rosła.
> [...]
>> A którym roku piszesz? 140 i 120 tys, to chyba wczesne lata 70-te.
>
> Nawet późne sześćdziesiąte. Premierę miał w Polsce w 1967 roku.
> Staniał zanim przyszedł Gierek. Chyba po prostu w Grudniu 1970,
> razem z parowozami.

Być może. Ale dało się kupić tak po prostu ?
średnia krajowa w 67 t bylo 2016 zl, w 1970 2235.
6 lat pracy tylko na auto ...

>> Nowy "duży fiat" czy stary złom ... hm.
> O ile za Gomułki fiat 125 należał do europejskiego mainstreamu dużych
> samochodów, to pod koniec Gierka nikt nie robił już żadnego "hm", bo
> wiedział co wybrać, jeśli miał taką możliwość.

Po pierwsze - raczej nie mial, po drugie - mowa o mocno zuzytym
samochodzie.

Choc w latach 90-tych to się zastanawiałem, czy lepszy nowy lanos czy
kilkuletni zachodni. Cena akurat podobna.

>> Wydaje mi się, ze można było kupić w Pewexie, ale chyba sporo drożej.
> W Pewexie nie, bo Pewex powstał dopiero w latach siedemdziesiątych.

od 1972. To jeszcze troche działał.

nie mam dostępu, ale ponoc cos tu piszą o 160 tys.
https://wyborcza.pl/alehistoria/7,121681,22684105,fiat-125-p-marzenie-milionow-jak-zaczela-sie-nowa-era-w.html

> Wcześniej kupowało się w PKO. Czyli w banku. Taki bank, co zgromadzony

A nie PeKaO ?

> wkład wypłacał w naturze -- portkami, kawą, wódką, czekoladą, a jak
> ktoś miał więcej, to i samochodami. Tyle że trzeba było ten wkład mieć.

To tych czasów nie znam.

Wkład mieli raczej nieliczni - ale ile ten F125p kosztował w banku czy
w Pewexie?

>> Znajomy gdzies wtedy jeżdził pracować do winnicy. Za pierwszym razem
>> wrócił golfem, którego znalazł u bauera w szopie - stary, ale w dobrym
>> stanie i mało zużyty.
>>
>> Pojechał drugi raz, trzeci ... i stwierdził, ze mu się nie opłaca.
>> Tzn ciągle tam zarabiał więcej niż w Polsce, ale jak policzył całość,
>> to stwierdził, ze za drugą pensję mu sie męczyc nie opłaca, lepiej
>> popierdzieć w stołek w pracy :-)
>
> To jest znakomite podsumowanie tego dziadostwa, w którym przysżło mi
> kiedyś żyć. Ludziom robić się nie chciało -- ale nie tak po prostu
> się nie chciało, tylko nie widzieli w tym żadnego sensu. Bo jak już
> ktoś miał starego golfa, to wiele więcej nie mógł tu osiągnąć. Na co
> mu więc pieniądze?

Ale to juz nowy ustrój był. Jak za PRL zarobił 1000$, to był pan.
Dwa lata póżniej to juz wcale nie było tak duzo.
W kraju zarobił mniej, ale bez bólu w plecach.
A wydatki to akurat rosły i możliwe osiągniecia też.
Jakby PRL nie padl, albo wczesniej zacząl, to by pewnie dalej jeżdził,
z pocałowaniem w rękę.

Zreszta i za PRL można było więcej "osiągnąc" za pieniadze.
Mieszkanie, samochód, telewizor, telefon :-), komputer, domek z
ogródkiem, tylko raczej nie na krajowej posadzie ..

Nawiasem mówiac - cos mi chodzi po głowie, ze nowy golf, a moze polo,
kosztował ok 5tys $. Ale czy to prawda, i który to był rok - 1990, czy
85 ... o,
https://www.auto-preisliste.de/download-preislisten-aller-marken/category/2705-vw-golf-i-1974-1983

np 1982, golf od 12500 DM. W 1980 od 10955.
Taka inflacja :-)

J.
.

MM