500 ml smietanki kremowki
1 laska wanilii
5 zoltek
5 lyzek bialego cukru
5 lyzek cukru jasnobrazowego lub bialego na wierzch
Piec rozgrzac do 150C/300F. Przygotowac czajnik z gotujaca woda, 4 male
plaskie szklane miseczki i blache z wysokimi brzegami, w ktorej te miseczki
sie zmieszcza. Blache umiescic w piecu. W srednim garnku doprowadzic
smietanke do wrzenia razem z laska wanilii i zdjac z ognia. Wyjac wanilie,
lekko oplukac, przeciac wzdluz jednego brzegu, nozem zeskrobac mikroskopijne
ciemnobrazowe nasionka wzdluz
wnetrza calego straku i dodac do smietanki. (Reszte wanilii wsadzic do
sloika z cukrem.)Zoltka ubic z bialym cukrem, polaczyc ze smietanka. 4
miseczki wypelnic mieszanka zoltkowo-smietankowa i ustawic w piecu na blasze
z wysokimi brzegami. Ostroznie wypelnic blache naokolo miseczek
gotujaca woda z czajnika do polowy wysokosci miseczek.
Piec 40 minut. Wyjac, ostudzic 30 minut. Brazowy cukier umiescic w sitku i
przesiac cienka rowna warstwe na wierzchu kremu. Wstawic pod opiekacz lub
przypalic cukier palnikiem.
Wskazówki i uwagi:
Mozna uzyc bialego cukru na wierzchu, ale brazowy cukier sie o wiele
lepiej topi i pali, jak rowniez zastyga w cieniutka warstwe twardego
karmelu, co nadaje wspanialego yin i yang tej potrawie - chrupiace kawalki
karmelu w rozplywajacym sie w ustach budyniu waniliowym. Krem bedzie mial
male czarne kropeczki nasion wanilii, ktore wygladaja, jak pieprz, a nadaja
niezwykle szlachetny smak. Po tych nasionkach mozna poznac prawdziwy creme
brulee. Testujac w ten sposob restauracje od razu mozna sie zorientowac co
do poziomu ich umiejetnosci kulinarnych.
Nadesłał: Magdalena Bassett <>uzywajac vanilli do potraw powinno sie ja przekroic przed gotowaniem, jak rowniez usunac nozem jej cala zawartosc i tak przygotowana dopiero uzywac do gotowania. Nadesłał(a): gina <gpiepiorka@sbcglobal.net> 2006-02-02 06:02:29
Poprzednia informacja o wanili jest bledna.
Wanilia zawiera w sobie tysiace malutkich ziarenek, ktore to wlasnie nadaja charakterystyczny smak potrawom i deserom. Laske waniliowa ( a wlasciwie jest to straczek orchidei) gotuje sie w calosci, a dopiero po 10-minutowym gotowaniu na malutkim ogniu w mleku czy smietance, przekrawa sie wzdluz i wyskrobuje wszystko ze srodka dodaje sie do deseru. Sama laske po wyskrobaniu sie plucze z mleka i przechowuj w cukrze. Nadesłał(a): Magdalena Bassett <magda@olympus.net> 2006-05-23 22:05:09