Dodano: 2000-07-25 00:00:00 Język: Polski Odwiedzono: 3949 razy.
Thanksgiving
Amerykanskie swieto dziekczynienia jest swietem laickim. Jest to punkt zwrotny w zyciu kalendarzowym Ameryki.
Tradycyjnie obchodzi sie to swieto w ostatni czwartek listopada, i ogromna ilosc ludzi podrozuje w ten weekend, aby spedzic czas z rodzina. Tradycyjnie, cala rodzina zjezdza sie na dlugi weekend.
W czwartek jest wielkie przyjecie, w piatek tradycyjnie robi sie zakupy swiateczne, tzn. prezenty na Boze Narodzenie.
Ten piatek po Thanksgiving jest tu uwazany za dar dla sklepikarzy, bo zawsze moga liczyc na ogromne dochody.
Rowniez Thanksgiving jest umownie poczatkiem okresu swiatecznego, wiec dekoracje, ba/bki, choinki nagle pojawiaja sie w witrynach, drzewa na ulicach zostaja owiniete chmura malutkich swiatelek, a w cieplejszych stronach kraju witryny sa sprejowane sztucznym sniegiem, zeby bylo tak Gwiazdkowo.
Sobote po Thanksgiving spedza sie na spacerach z rodzina, w niedziele wszyscy jada do domu, a po czterech tygodniach zostaje to powtorzone na swieta Bozego Narodzenia.
Tradycja Thanksgiving pochodzi od czasow pierwszych pionierow - osadnikow z Anglii, ktorzy wyladowali na brzegach Ameryki, i ponoc zaraz sie skumali z tubylcami, Indianami, ktorzy zaprosili ich do wspolnego posilku. W sklad tego posilku wchodzily: dzikie indyki, kukurydza, dynie, slodkie kartofle, zurawiny, grzyby, i pewnie sporo innych skladnikow, o ktorych nie wiemy, jak np. maka z zoledzi. Byli to ci sami indianie, ktorych potem wyrznieto omal co do glowy, bo biali mieli potrzebe ekspansji, a indianie im zawadzali.
Terazniejsze przyjecie jest bazowane na tych skladnikach, z czasem ulepszone, i ciekawsze, niz to, co ci pierwsi "amerykanie" jedli.
Po pierwsze, ogromny indyk. Indyk musi byc koniecznie, bez indyka nie ma Thanksgiving. Najwazniejsze jest to, aby byl na tyle wielki, ze cala rodzina sie naje w przyjecie, a potem jest wystarczajaco pozostalego miesa, aby bylo na sandwicze w piatek, na dobra zupe w sobote i szybkie rizotto w niedziele, i na kilka dni jeszcze po wyjezdzie rodziny na podgryzanie wieczorami.
Oprocz indyka musi byc nadzienie, kukurydza, ziemniaki puree, sos, upieczone yamy albo slodkie ziemniaki, zurawiny, zielone warzywa (fasola szparagowa, brokuly), czesto spotyka sie pieczone cebule, pieczone jablka, na deser musi byc pumpkin pie, ktorego ja nie lubie, wiec robie jeszcze apple pie, jabkowy placek. Poniewaz znajomi lubia, wiec na Thanksgiving robie jeszcze bigos, ale to juz wtedy jest Thanksgiving z akcentem polskim.
From: magdalenab@aol.com (MagdalenaB)
Ja tylko do tego bogatego opowiadania, ktore naprawde wspaniale i dokladnie opisuje tradycje swieta Dziekczynienia, pragne dodac pare faktow z historii poczatkow Ameryki i zarazem poczatkow Thanksgiving.
Pierwsi pielgrzymi przybyli do Nowej Anglii (New England) w 1620 roku, poszukujac wolnosci religijnej. Byli to Puritanie z Anglii i Holandii, ktorzy przyplyneli na statku pod nazwa Mayflower. Replika statku jest do zwiedzania) Osiedlili sie niedaleko miejsca do ktorego przybyli w wiosce, ktora do tej pory istnieje i jest do zwiedzenia (wiekszosc wioski wyglada tak jak wygladala w 1627 roku) pod nazwa Plimoth.
Tutaj przetrwali pielgrzymi jakos przetrwali swoja pierwsza zime, jakkolwiek bardzo duzo z nich umarlo z glodu i zimna. Juz jednak tak dola ich nie spotkala w nastepna zime, gdzyz od Indian ze szczepu Wampanoag, nauczyli sie uprawy kukurydzy i sposobu zycia w "nowym swiecie". Dziekujac za ta pomoc, Pielgrzymi zaprosili owych Indian na wielka fieste aby dziekowac i cieszyc sie udanymi zbiorami i obfitoscia pozywienia i nadzieja na lepsze zycie na nowej ojczyznie.
Mozna o tym wszystkim posluchac w starym jezyku angielskim i poprzekrecanym holenderskim w skansenie w Plymouth, Massachusetts. Skansen sklada sie z calej osady z aktorami ktorzy "zyja" takim zyciem jakie wiedli pierwsi pielgrzymi. Rowniez mozna odwiedzic wioske indianska, w ktorej pracuja prawdziwi Wampanoag indianie i posluchac o kulturze indian i zobaczyc jakie oni wiedli zycie zanim Ameryka zostala zawladnieta przez bialego czlowieka.
Polecam serdecznie...
From: evajp@aol.com (Evajp)
Swieto Dziekczynienia, jak i inne religijne czy narodowe swieta w Stanach, stalo sie okazja kapitalistycznego szalu. Wiele rodzin spotyka sie w czasie Thanksgiving, podrozujac nieraz w poprzek kraju, bo jest to jedno z niewielu swiat, w czasie ktorych dostaje sie cztery dni wolnego. Wiekszosc osob wykorzystuje te dni w podobny sposob: w czwartek, wczesnym popoludniem, cala rodzina siada do stolu, i wstaje od niego dopiero wieczorem. Nastepnie mezczyzni ida ogladac mecz futbolowy, a kobiety sprzataja po obiedzie i pakuja resztki indyka, zeby kazdy mogl sobie wziasc do domu. Dla Amerykanina jest to bardzo smutne, gdy budzi sie w piatek po Thanksgiving i nie ma resztek indyka do zrobienia sandwicza. W piatek wszyscy robia zakupy swiateczne i ponad polowa prezentow gwiazdkowych jest kupiona tego dnia. Jest to raj na ziemi dla sklepikarzy. W sobote wiekszosc rodzin idzie na spacer, lub jakos inaczej spedza czas razem. W niedziele wszyscy jada do domu, powodujac okropne korki i tloki na lotniskach. Moi synowie zawsze przyjezdzaja na Thanksgiving, jak rowniez zapraszam "sieroty", tych, ktorzy nie maja rodzin, lub maja je za daleko. W tym roku mialam 8 osob do stolu, akurat do wytrzymania. Jesli chodzi o historie tego swieta, to jest to po prostu swieto dziekczynienia za zbiory, pomyslny rok, za pelne spizarnie, za zdrowa rodzine. Pionierzy, ktorzy przyplyneli do Ameryki jak wariaci, na dziko, bez zadnego pojecia, co ich czeka, wyladowali jednym stateczkiem o nazwie Mayflower przy Plymouth Rock. Tam zalozyli osiedle, ktore musieli wyciac z kompletnego matecznika, zaczynajacego sie zaraz przy brzegu. Lasy kanadyjskie jeszcze dzis takie sa, dzikie jak te, ktore przywitaly pierwszych bialych osadnikow. Komary zarly ich tak straszliwie, ze kobiety zamartwialy sie nad bliznami na twarzach dzieci. Gdy minelo lato, i zostaly zebrane plony z nowych pol, jak dynie, kukurydza, zyto itp., i okazalo sie, ze bedzie dosc jedzenia, zeby przetrwac zime, to cale religijne towarzystwo postanowilo wyprawic Swieto Dziekczynienia za nowe zycie w nowym swiecie, bez tepien religijnych, bez warstw spolecznych, z nieograniczonym terenem. Na te wielka uczte zostali rowniez zaproszeni pobliscy Indianie, ktorzy nie znali sie na polityce, i bardzo przyjaznie tych bialych przyjeli na swojej ziemi. Na te uczte przyniesli upolowane dzikie indyki, zurawiny, i inne lesne dary, jak np. zoledzie na make na podplomyki. Od tego czasu Thanksgiving jest zawsze obchodzone w ostatni czwartek listopada (jak ci pionierzy), je sie te indyki, i zurawiny, i kukurydze, i placki z dyni, i slodkie kartofle. No, ale przydlugo mi sie zdarzylo. Wiem, ze kiedys juz o tym pisalam, ale ktos znow pytal, i nie moglam znalezc poprzedniego listu.
From: magdalenab@aol.com (MagdalenaB)
W wielkim skrócie...
W 1620 roku 102 pielgrzymów wylądowało na nowym kontynencie. Brak żywności i kiepskie zbiory spowodowały, że w czasie zimy zmarło 46 osób.
Następny, 1621 rok był o wiele lepszy, zbiory były bardzo dobre i pielgrzymi z optymizmem zaczęli patrzeć w przyszłość.
Aby podziękować Bogu urządzono "ucztę" i ta tradycja przetrwała do dzisiaj.
Jest to w zasadzie jedyne "oficjalne" religijne" swieto w US. Myślą przewodnią tego świeta jest rodzina. Ogromna wiekszość firm zamyka działalność pomiedzy czwartkiem i poniedziałkiem.
Tradycyjne potrawy to indyk, kukurydza i ciasto z dyni - "pumpkin pie". W US świetuje się w ostatni czwartek listopada, w Kanadzie 12 pażdziernika (w listopadzie Kanada jest przewaznie zawalona 2 metrami śniegu).
From: ZJP <DrizzlySpike@seattle.wa.us>