Dodano: 2000-07-25 00:00:00 Język: Polski Odwiedzono: 8627 razy.
Zamarynowalem imbir (oczywiscie surowy).
Lekka marynata z octu winnego + czosnek (surowy) i typowe przyprawy marynatowe (suche).
Po 3 tygodniach sprobowalem i wyplulem. Naturalna ostrosc imbiru spotegowala sie do nieznosnego poziomu.
Sprobowalem po nastepnym miesiacu no i juz znacznie lepiej.
Doskonale nadaje sie na zaostrzacz apetytu i rozgrzewa.
Przypuszczam, ze Ameryki nie odkrylem bo zapewne w Azji marynuja imbir.
Przemek
From: wachniew@ftjibm.ftj.agh.edu.pl (Przemyslaw Wachniew)
Marynowany imbir je sie jako przystawke do sushi w japonskiej kuchni. Wspaniale odswieza podniebienie i ma ostry, perfumowany smak.
Magdalena
From: magdalenab@aol.com (MagdalenaB)
I nazywa sie to 'gari'. Mozna kupic od razu marynowany.
Jarek Pyszkiewicz, EDS Ireland
From: jaroslaw.c.pyszkiewicz@europe.eds.com Znam troche inna wersje tej marynaty. Ocet ryzowy 1/3 szklanki, woda gorąca 2/3 szklanki, 2 łyżki cukru, szczypta soli, to mieszamy i podgrzewamy razem. Imbir oskrobujemy ze skórki, kroimy w cieniutkie plasterki(najlepiej wybierac jak najmlodsze pedy bo starsze maja duzo wlokien), upychamy do sloiczka i zalewamy jak najbardziej goraca marynata, zakrecamy sloik i do lodowki na conajmnej 2 miesiace. Pyszny palacy lekko cytrynowy smak! Nadesłał(a): Weri 2005-12-27 11:12:21
Skomentuj
Powiadom o komentarzach